piątek, 20 grudnia 2013

Rozdział #14 - Doktorze, czy wszystko jest ok?

Franczeska

Dzisiaj razem z Vilu idziemy na badanie ciąży. Trochę się stresuję! A co jeżeli coś nie jest dobrze z dzieckiem? W tedy nie wiem co zrobię.
Podeszłam do szafy by wybrać sobie jakieś ciuchy na wizytę u lekarza. Zajęło mi to sporo czasu, ale nie więcej niż normalnie. W końcu zdecydowałam się na:
Odłożyłam zestawik  na łóżko i poszłam do łazienki. Umyłam zęby, się, włosy, a potem ułożyłam je pieszczotliwie. Wróciłam do pokoju i przebrałam się we wcześniej przygotowane ubrania. Do ręki wzięłam telefon i sprawdziłam sms których cały czas przychodzi do mnie stado!!! Między wiadomościami od operatora doszukałam się też sms od Violi. Napisała, że przyjedzie po mnie za 5 minutek:] Na szczęście byłam gotowa. Zeszłam na parter. Na kanapie siedział i oglądał jakiś serial, mój wspaniały mąż. Podeszłam do niego i pocałowałam go delikatnie w czoło. Oddał mojego całusa. Oddawanie to trwało by jeszcze troszkę gdyby nie to, że nagle do naszego mieszkanie wbiła Violetta. Wyglądała na bardzo zadowoloną z tego, że udało jej się nam przeszkodzić. Pozbierałam swoje rzeczy i ruszyłam w jej stronę. Posłałam jej nie wysoły uśmiech i wyszłam z domu. W między czasie pożegnałam się jeszcze z moim kochanym Fede. Wsiadłam do samochodu mojej najlepszej przyjaciółki, ona siadła za kółko i pojechałyśmy do ginekologa.

Violetta

Fran udawała fochniętą na mnie całą drogę do lekarza. Na szczęście tylko udawało by gdy ona na serio jest zła to można po prostu z nią nie wytrzymać!!! Dało się jednak wyczuć, że tak na serio nie jest zła bo co chwilę spoglądała na mnie i uśmiechała się skrycie. Po około piętnastu minutach, byłyśmy już u celu. Wysiadłyśmy z samochodu i ruszyłyśmy do budynku. Kiedy otwierałyśmy drzwi Fran na reszcie przestała udawać, ale za to zaczęła się denerwować. Ja też nie byłam oazą spokoju. Usiadłyśmy w poczekalni i czekałyśmy na naszą kolej na kozetce. Nie długo zostałyśmy wezwane do gabinetu. Pierwsze słowa jakie powiedziałyśmy po tym jak ginekolog nas zbadał był to:
- Doktorze, czy wszystko jest ok? - spytałyśmy z drżącym głosem.

Andreas

Kiedy otworzyłam oczy, Camila była mocno wtulona w mój goły tors. Nie miałem koszuli, wczoraj dziewczyna tak bardzo płakała, że całą mi ją umoczyła. Nie rozumiem jak ktoś by ją mógł aż tak skrzywdzić. Nie chciałem jej tak zostawiać więc po prostu postanowiłem zostać u niej. Delikatnie odkleiłam ją ode mnie i ruszyłem do kuchni. Przygotowałem naleśniki w sosie truskawkowym.
 Kiedy poszedłem jej je zanieść już nie spała. Uklęknąłem obok niej by podać jej talerz, lecz nim zdążyłem to zrobić pocałowała mnie namiętnie:D. Śniadanie upadło na podłogę zaplamiając mi całą klatę, ale to nie było ważne bo ona przyciągnęła mnie jeszcze bliżej siebie a ja zacząłem odwzajemniać pocałunki.

2 komentarze: