niedziela, 15 grudnia 2013

Rozdział #13 - Już za parę dni święta:]

Andreas

Akurat wracałem ze Studia kiedy zobaczyłem całe zajście z Cami i Brodueyem! Nie rozumiem jak ta świnia mogła jej to zrobić. Camila to najwspanialsza dziewczyna jaką kiedykolwiek poznałem. Wracając do historii:
Kiedy Cam zostawiła na tej ławce swojego byłego samego, ruszyłem za nią. Przeczuwałem, że będę mieć przez to kłopoty, ale nie potrafiłem jej tak zostawić. Po pięciu minutach dziewczyna była już pod swoim mieszkaniem. Wbiegła do domu, rzuciła torebkę na szafkę, usiadła na podłodze, oparła się o kanapę i zaczęła płakać, nawet nie zamknęła drzwi. Podszedłem do niej i zacząłem ją pocieszać. Wtuliła się w mój tors. "TOTAL!!!" - pomyślałem. Cami zaczęła mi się żalić jaka to szmata była z jej byłego. Wysłuchałem jej spokojnie. Tak spędziliśmy cały wieczór, noc i poranek.

Violetta

Już za parę dni święta:] Leon postanowił się jednak pobawić w Mikołaja wcześniej i dać mi prezent już dzisiaj.
Dostałam od niego: bilety na rejs [dla 2 os.] do Paryża! Wyjeżdżamy już jutro!!! Kiedy się o tym dowiedziałam. Skoczyłam mu na ręce. Zaczęłam go całować. Od ust przeszłam do szyi. Trzymając mnie na swoich silnych ramionach zaniósł mnie do sypialni. Delikatnie położył mnie na naszym łóżku wodnym. Delikatnie przejechałam mu po plecach dłoniom.
- A wiesz co? - zapytałam uśmiechnięta, bo zaczął mi całować brzuch.
- Co? - odpowiedział z zaciekawieniem.
- Nie mam czasu.
Wykorzystałam jego chwilowego niegara i przetoczyłam go na plecy i sama wstałam z łóżka.
- Ale jak to? Dla mnie nie masz czasu? - powiedział zawiedziony i posmutniały.
- Nie mam. Umówiłam się do ginekologa na badanie ciąży:] - podeszłam do niego i dałam mu całusa w nos. Od razu się rozchmurzył. Podeszłam do szafy i ubrałam to:

2 komentarze:

  1. Co tu mogę napisać....
    A tak wiem ;D Rozdział Cudny ! ;P
    I czekam na next ;***
    Sory że ostatnio mniej komentuje ale nie mam dużo czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny :) Czekam na next <33

    OdpowiedzUsuń