Franczeska
Na początku kiedy chłopcy dowiedzieli się, że jesteśmy w ciąży; porządnie wryło ich w fotele, ale zaraz się ogarnęli i pogratulowali sobie na wzajem. Nagle głowa zaczęła mnie strasznie napierdalać i zrobiło mi się okropnie niedobrze.
- Przepraszam na chwilkę... - powiedziałam niewyraźnie, zakryłam dłonią usta i popędziłam do kibla.
Zrzygałam się do umywalki, oparłam się o ścianę i zaczęłam ciężko oddychać. Po chwili do łazienki wpadła Viola.
- Co się dzieje? Wybiegłaś jak oparzona! - powiedział zdziwiona.
- Co to jest? - wskazała na umywalkę.
- Zostaw to. - wykrztusiłam z trudem. - To rzygi, dziecko się odzywa!
- A to nie za wcześnie? - zapytała zatroskana.
- Jak widać nie.
- Myślę, że masz raczej wirusa.
- Możliwe.
- Idę zobaczyć co się dzieje - oznajmiłem Leonowi.
- Koleś! To jest damski kibel!
- No i co? Ale to też i moja dziewczyna!
Ruszyłem w stronę damskiej ubikacji. Gdy podszedłem pod jej drzwi zapukałem.
- Mogę wejść? - spytałem.
Violetta
- N..... - zakryłam usta Fran i powiedziałam - Tak!
- Ok. - odrzekł, a kiedy drzwi zaczęły się powoli otwierać puściłam szatynkę.
- Kochanie? Coś się dzieje? - usiadł na krześle a potem usadowił sobie swoją dziewczynę na kolanach.
- Nic, w sumie, wymiotowałam...
- Co jak to? Jedziemy do domu musisz wypocząć!!! - wziął ją na ręce i zaniósł szamoczącą się Fran aż pod samochód.
Posadził nadąsaną wybrankę na fotelu.
Lovciam to zdjęcie:] |
Nati
Przez jakąś godzinkę obściskiwałam się z Maxim w składziku na szczotki. Wyszliśmy z niego bardzo szczęśliwi.
Powiedziałam mojemu facetowi o całej akcji i, że Antonio chyba nawet teraz nie ma w kraju {w Argentynie wieczne wakacje;]}. Spacerkiem wróciliśmy do domu. Zjedliśmy kolację, bo było już późno, obejrzeliśmy "IGRZYSKA ŚMIERCI, W PIERŚCIENIU OGNIA" i zasnęliśmy wtuleni w siebie.
Melisa
Z tego co wiem Diego niedługo wychodzi z ciupy. Skrócili mu wyrok za dobre sprawowanie!!!! Bardzo mnie to ciekawi. Po tej ostatniej bójce? To jakiś cud. Muszę coś zrobić. Chociażby wziąć od niego numer, albo dowiedzieć się gdzie mieszka. Przecież nie mogę przepuścić takiej sztuki. Odejdę z tego paskudnego miejsca kiedy jego odsiadka się skończy. W sumie nie wiem czemu się tu zatrudniłam! Idę do niego. Jak dobrze się orjętuję, to teraz ma wolny czas i siedzi sam w celi. Zgadza się, Markus już wyszedł (nie mam pojęcia co się z nim dzieje). Przebrałam się w mniej formalne ciuch i ruszyłam do jego pokoju. Właśnie pakował. Nie zauważył mnie, bo był tyłem ustawiony do wejścia. Po cichutku otworzyłam brankę i wkroczyłam do celi. Nie miał koszulki.
Jakie on ma mięśnie - pomyślałam. Stanęłam obok niego. I zwinnym ruchem usiadłam mu na plecach. Nie zapadł się. Powolutku położył się na ziemi. Szybkim ruchem obrócił się tak, że teraz siedziałam na nim okrakiem.
- Czyżbym cię zawojował Księżniczko? - pięknie się uśmiechnął.
Przysunął mnie do siebie i pocałował czule.Delikatnie przybliżyłam się do niego jeszcze bardziej i wyszeptałam mu do ucha.
- Tak.
Leon
Gdy Fedeczeska już pojechała, my nadal siedzieliśmy w Resto. Piliśmy shaki, śmialiśmy się i na prawdę dobrze bawiliśmy. Po udanym wypadzie do restauracji zabrałem moją brzemienną małżonkę do parku. Położyłem jej ręce na oczach i zaprowadziłem do ławki na której całowaliśmy się po raz pierwszy. Jakiś ptaszek usiadł na gałęzi i zaczął sobie gwizdać.
http://www.youtube.com/watch?v=kTfjTuM_Nr0 [dla tych którzy nie słyszeli jak ptak gwizda:}]
Moja ukochana zdjęła sobie ręce z oczy i położyła je na swych biodrach, pocałowała mnie gorąco, a ja to odwzajemniłem!